Jeszcze w południe ostro klepałem po głównych arteriach Ursynowa, by dla odmiany parę minut po siedemnastej ruszyć do rywalizacji na krosowej trasie zlokalizowanej w rejonie rezerwat Grabicz w Kobyłce. Dystans to około 5,5 kilometra . Start przy szkole ,dlatego początkowo biegliśmy ,może pół kilometra asfaltem, by wbiec na drogę gruntową i za chwilę w ścieżki lasu z przewagą drzew liściastych. Stawkę wyścigową pilotował rowerzysta w osobie głównego organizatora i szefa RKS Family Active ,klubu rowerowego z Kobyłki.
Poza tym były oznaczenia w postaci taśm na krzewach i drzewach. Do rywalizacji przystąpiło nie całe trzydzieści osób, głównie z okolicy ,czyli powiatu, ale nie zabrakło też kolegi Sylwestra Kuśmierz, z którym ostatnio widujemy się dość często. Kolega zrobił sobie rozbieganie biegnąc większą część dystansu ze mną , by na końcówce przycisnąć i osiągnąć to co zamierzał. Jednak zanim do tego doszło zaistniała sytuacja ,że sam organizator o mało nie pogubił trasy. Przyczyną tego okazał się jakiś samorodny drwal poszerzający ścieżkę poprzez wycinanie krzaków, a zaś w szczególności tych oznaczonych taśmami. To było na końcowym odcinku, dlatego zasugerowałem koledze na rowerze, by wrócił do kontrowersyjnego momentu, bo ci za nami jak się pogubią. My mieliśmy do pokonania prostą około 300 metrów, bez możliwości skrętu zatem nie było problemu. Trasa okazała się dość wymagająca choćby ze względu na różnorodność podłoża , od asfaltowego piaskowe i coś w rodzaju czarnoziemu ,trochę śliz-
giego z powodu wilgoci i niedawnych opadów, a i szerokość ścieżek nie rozpieszczała dlatego z uznaniem myślałem o koledze który wystartował z wózkiem i latoroślą. Co prawda wózek w typie biegowym, ale zdecydowanie nie krosowym. Jak się okazało mimo trudności i tata z wózkiem też dał radę. Powyższy bieg wchodzi w nowatorski cykl biegów Powiatu Wołomińskiego i to było dla mnie mobilizacją , by tu się znaleźć, tym bardziej, że z ustaleniem wygodnego terminu na jego realizację było kilka trudności, stąd taka godzina jak już padło na 14.06 by dać szansę też tym , co biegali na Ursynowie czy w Sulejówku. Następny bieg cyklu, też nowatorski bo nocny i w Markach i na dyszkę już 28 czerwca.Czy Nocne Marki będą zadowolone ? Wybieram się sprawdzić ! Zawody oczywiście wygrał Sylwek, któremu muszę mieć przyjemność ulegać, a trzeci był Nocny Marek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz