Taki miły akcent na zakończenie cyklu. Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego , że w obsadzie brakowało kilku mocnych postaci, które wypracowały sobie lokatę w całym cyklu wcześniej. Poza tym w trakcie pokonywania trasy to ja wyprzedzałem , a nie mnie wyprzedzano. Taki komfort psychiczny, a jakie zadowolenie na koniec. To , że byłem trzeci dowiedziałem się na mecie , bo bieganie było na trzech dystansach i nie wiadomo było do końca czy zawodnik którego doganiamy to rywal z naszego dystansu , czy nie ? Plan udało się zrealizować i wszystkie pętelki były poniżej 9 minut.
Ale po analizie porównawczej z biegiem kiedy to wpadłem na pomysł , by tak pobiec byłem lekko zaskoczony , bo okazało się , że czas finalny lepszy był właśnie tego biegu od aktualnego. Wtedy było 44:11 , a teraz 44:27. Zatem jeśli chodzi o uzyskanie dobrego wyniku końcowego, co z resztą leży w stałej mojej praktyce, którą i innym polecam, dobrze jest początek robić rozsądnie bez szaleństwa , a na finiszu dobre tego efekty będą. Kiedy wszyscy szczęśliwie zdobyli metę organizatorzy przystąpili do ostatnich kalkulacji , a potem do oficjalnego zakończenia, kiedy to oficjalnie dowiedzieliśmy się jak zapozycjonowaliśmy się w całym cyklu. Mnie interesowała moja kategoria i tu uzyskałem uznanie i chwałę na pierwszej pozycji oraz dyplom na pamiątkę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz