środa, 13 sierpnia 2014

Parkrun # 65. Miało być gładko !

 
   


Po ostatnim starcie w 64 Parkrun na Skaryszku, kiedy to trochę filmowaliśmy nasze poczynania , udało mi się dobiec na pierwszej pozycji. Jak sądzę wyjazdy wakacyjne zdziałały cuda i przyczyniły się do tego . Rozrzedzona frekwencja zrobiła swoje. Ten start jak i poprzednie jest kontynuacją eksperymentu, jak rodzaj obciążeń treningowych mijającego tygodnia przekłada się na szybkie ściganie na dystansie 5 kilometrów. Z pośród stawki zgromadzonej na starcie dała  mi się zauważyć twarz nowego zawodnika w profesjonalnej stylizacji , co zasiało we mnie , może nie koniecznie niepokój, ale myślenie i kombinowanie już przed startem. Pogoda standardowa ,ciepło i duszno. Pomimo rzucanego cienia przez parkowy drzewostan łatwo nie było ,gdyż zarośla skutecznie ograniczały ruch powietrza. Tuż po starcie intuicyjnie od razu wczułem się w swoje tempo. Plan zakładał przybliżenie się do 17:30 na koniec . Przez chwilę biegłem samotnie, ale po minięciu pomnika już miałem towarzystwo. Jak się później okazało to był kolega, którego lustrowałem na początku, ale w trakcie biegu mogłem tylko przypuszczać ,że to on, gdyż jak krótki południowy cień podążał za mną, a raczej przy mnie ,bo kilkakrotnie stuknęliśmy się na trasie, z tej bliskośc,i przedramionami. Ja będąc w ruchu wahadłowym do tyłu ,a on do przodu. Był lekko z tyłu i boku. Dopiero na około 1 km przed metą kolega zaatakował i wyprzedził mnie potwierdzając moje wcześniejsze przypuszczenia co do jego osoby.

W tym dniu nie było mnie jednak stać na odparcie tego ataku, choć próbować próbowałem, ale nie wyszło. Kolega na mecie był przede mną 8 sekund. Ma kolega warunki ,podbudowę i fajniejsze lata od moich to wygrał , ale biegnąc sam raczej takiego wyniku w postaci 17:41 bym nie osiągnął, także dzięki mu za to. Fotki tym razem robił niemiecki kolega Iwony Tobias ,z którym zapewne wróciła z zagranicznych wakacyjnych wojaży, oraz kilka z telefonu mojej żony przybyłej na koncówkę imprezy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz